Navigation Menu+

Suzuki Grand Vitara Daniela – 3-drzwiowa na wyprawy

Suzuki Grand Vitara 3d na wyprawy??? Dlaczego nie?

Założenia do wyprawowego modelu samochodu terenowego były proste i ściśle określone:
1) Zachowanie typowych cech terenowych (typu rama, reduktor itd.) przy utrzymaniu komfortu jazdy, tak aby przyjemnie pokonać kilka tyś km na wyjazd (np. Serbia&Albania 2014 to blisko 6 kkm)
2) Niewielkie gabaryty auta, tak aby bezstresowo przejechać wąskie trajektorie np. słynnej drogi do Theth w Albani 🙂
3) Możliwy upgrade auta na zasadzie „apetyt rośnie w miarę jedzenia”
4) Nie utapianie auta po klamki, nie rajdy, tylko szeroko rozumiana turystyka 4×4
4) Wyprawówka 2-osobowa (tzn. ja + 7 letni synek), + ew. lokalnie w PL małżonka 🙂

Po przewertowaniu setek stron na forach internetowych, po przestudiowaniu niezliczonych artykułów w prasie branżowej wybór padła oczywiście na….albo Suzuki, albo nic. I tak:
a) Jimny – spełniał wszystkie założenia ale niestety był za bardzo „mikro”
b) Grand Vitara II – faworyt!!
c) Grand Vitara I – ostateczny zwycięzca, bo: rama, klasyczny napęd 4×4, możliwość w miarę prostego dozbrojenia i przystosowania do bardziej wymagającego terenu, przyjemny wygląd… choć o gustach się nie dyskutuje 🙂

Rozpocząłem poszukiwania… Interesowały mnie modele z końcówki produkcji, tuż przed wprowadzeniem drugiej generacji, czyli jak na nasze polskie realia samochodów terenowych stosunkowo młode i nieźle „wypasione”. Znalazłem, niezwłocznie zakupiłem, tuż przed wakacjami 🙂

Pierwowzór = totalna seria 🙁 Pierwsze upgrade przed wyjazdem do Albanii’2014:
a) osłony = pod silnikiem/miską + pod reduktorem
b) opony AT Yokohama Geolandar, rozmiar seria

Po powrocie z wakacji, które de’facto były testem auta, przyszedł czas na dalsze modyfikacje, i tak:
1) lift zawieszenia = sporo studiowałem na ten temat, postawiłem na bezpieczeństwo, sprawdzone rozwiązania i kompleksowość = dedykowany zestaw zawieszenia Trail Master by Mass +3.5cm
2) jako że często jeździmy w pojedynkę, bez asekuracyjnego auta = obowiązkowo wyciągarka. Wybór padła na More 4×4 z liną syntetyczną + niezbędne akcesoria typu liny, zblocza, piloty itd.
3) wcześniej zdarzało mi się często przycierać podwoziem, więc dodatkowe zabezpieczenie = osłona tylnego dyfra
4) większe koła, daleko od serii, 225/75/16 oczywiście …. Yokohama Geolandar

Powyższe akcesoria sprawdzone w warunkach bojowych, egzamin zdały na piątkę, przyszedł czas na dalsze kroki:
4) konieczne oświetlenie wsteczne, dodatkowy LED = wreszcie widać coś podczas cofania w nocy
5) jak wyprawa to i namiot! wiec Escape’140 powędrował na dach 😉
6) właśnie zamontowany snorkel!! Tak dla wyjaśnienia, nie chodzi o to, aby nagle brodzić w wodzie po klamki, tylko o bezstresowe pokonywanie wodnych przeszkód…
7) o duperelach typu kompresor, Quick Fist’y na akcesoria, CB, pokrowce, oświetlenie LED nie wspominam – oczywista oczywistość
8) estetyka i ład generalnie… często się spotykam z opiniami „terenówka a taka czysta i nie ubłocona w środku i na zewnątrz”… sorry…, myjnie są? są… odkurzacz jest?… jest… jak cię piszą, tak cię widzą 🙂

Teraz plany…. do końca maja w PL, później Serbia wspólnie z synkiem. W wakacje najprawdopodobniej Gruzja & Armenia, też z synkiem.
Właśnie pojawiła się córeczka !!! (wszystko w planie :-)) więc pewnie pod koniec wakacji trzeba będzie wprowadzenie w off-road uskutecznić 🙂

Autor: Daniel

468 ad